Ludwik Dorn Ludwik Dorn
213
BLOG

BLOGERSKA GRUPA ŚLEDCZA - PROPOZYCJA

Ludwik Dorn Ludwik Dorn Polityka Obserwuj notkę 107

Niewiele sobie obiecuję po pracach komisji śledczej ws. afery hazardowej. Sejm najprawdopodobniej przegłosuje projekt uchwały autorstwa PO i wtedy komisja stanie się wyłącznie pralnią, która ma oczyścić zagrożonych (ewentualnie w końcowym raporcie będzie parę słów moralnej nagany pod adresem p. Drzewieckiego i Chlebowskiego). Dlaczego? Kluczem jest słówko „legalność” w główce art. 2 projektu. Na podstawie zarówno opublikowanych w Internecie na stronie Ministerstwa Finansów materiałów dokumentujących proces legislacyjny oraz dotychczas opublikowanych fragmentów stenogramów nie można sformułować zarzutu naruszenia przepisów prawa. Można najwyżej stwierdzić, że ma się podejrzenia, czy wszystko było w porządku. I tyle. Ponadto propozycja PO z jednej strony  poszerza zakres prac komisji (wszelkie prace legislacyjne poczynając od prac nad projektem ustawy z 10 kwietnia 2003 roku po dziś dzień), z drugiej zaś ogranicza czas pracy komisji – marszałek Komorowski mówi o końcu lutego 2010 roku. Jeśli zatem uchwała przejdzie w wersji PO lub mocno do niej zbliżonej, to komisja będzie miała charakter fikcyjny. Opozycji pozostaje wtedy albo bojkot – co budzi spore wątpliwości i bywa mało przekonujące – albo aktywność demaskatorsko-protestacyjna wobec samej komisji, co skłania do wątpliwości, jak wyżej. Załóżmy jednak, ze uchwała ustanawiająca Komisje przejdzie w wersji cokolwiek odmiennej od proponowanej obecnie przez PO. Wtedy najbardziej prawdopodobne jest, że prace Komisji przemienią się w propagandową międzypartyjną młóckę.

I tak niedobrze, i tak niedobrze. Nie jesteśmy jednak wobec tej niewesołej perspektywy całkowicie bezradni. Z uwagą sledzę wpisy o aferze hazardowej publikowane na Salonie 24. Niektórzy blogerzy uprawiają, co nie jest niczym złym, wyłącznie polityczną publicystykę, ale sporo jest wpisów analitycznych, formułujących sensowne hipotezy i rekomendacje co do kierunku prac komisji w oparciu o przesłanki faktyczne. Szczególnie inspirujące pod tym względem są wpisy Kataryny, Parakaleina i Aleksandra Ściosa. Proponuję zatem coś w rodzaju blogerskiej grupy zadaniowej, swoistej task-force, która inspirowałaby i kontrolowała prace komisji. Chodzi o to, by tak w otwartej publicznej dyskusji na Salonie, jak i w wewnętrznych mailowych dyskusjach wewnątrz grupy ( nie roszczę sobie pretensji do ustalenia jej składu) formułować wraz z uzasadnieniami pytania, które powinni zadać członkowie komisji oraz by monitorować i intelektualnie kontrolować jej prace. Sam podejmuję się zadania przekazywania oficjalnymi pismami rekomendowanych pytań członkom komisji.

Jednocześnie chciałbym, by takie pytania trafiały w formie interpelacji i zapytań poselskich do członków rządu. Komisja może bowiem takie rekomendacje zlekceważyć i pytań nie zadać. Ale jeśli zostaną one postawione w konstytucyjnie określonej formie, to premier i ministrowie muszą coś odpowiedzieć. A odpowiedzi będą publikowane na Salonie 24

Oczywiście w obu przypadkach zastrzegam sobie prawo do oceny siły przesłanek faktycznych i poprawności wnioskowań, które składają się na tzw. założenie pytania. Muszę mieć do tego prawo, skoro kierując pytania drogą  parlamentarną, będę je uwiarygodniał własnym nazwiskiem. Podaję ten pomysł pod dyskusje i rozwagę salonowej blogosfery. 

Ludwik Dorn
O mnie Ludwik Dorn

Banuję za wulgaryzmy i aluzje do życia osobistego mojego i innych oraz agresywną głupotę połączoną z chamstwem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka